Setna rocznica powstania polskiego lotnictwa, którą właśnie obchodzimy, stanowi szczególną okazję do zaprezentowania i szerszego przedstawienia ludzi zasłużonych dla polskich skrzydeł. Sylwetki zamieszczonych w pracy ludzi to postaci ze wszech miar szczególne.
To ludzie, którzy potrafili swoją życiową pasję umiejętnie połączyć z oddaną służbą dla Ojczyzny. Podczas I wojny światowej walczący w lotnictwie zaborców i nabierający dopiero doświadczenia polscy piloci sygnalizowali potrzebę tworzenia lotnictwa w ramach istniejących już polskich formacji wojskowych.
Pierwszym krokiem były usiłowania legionistów Józefa Piłsudskiego. To właśnie on skierował polskich oficerów do austriackich szkół lotniczych.najistotniej owocne zamiary ziściły się we Francji, w wyprodukowanej w tym kraju armii gen.
Józefa Hallera. Zbudowano tam mocne zręby polskiego lotnictwa przeniesionego w maju 1919 r. Do stolicy niepodległego już kraju - Warszawy. Świeżo odzyskana przez Polskę niepodległość została jednak zagrożona.
Kraj znalazł się w ogniu walk z usiłującą zawładnąć polskimi ziemiami bolszewicką Rosją. Lotnictwo polskie w niebagatelny sposób przyczyniło się do zwycięstwa w bitwie warszawskiej. Wykonało ono w trakcie wojny 1918-1920 r.
aż 4942 loty w łącznym czasie 9465 godzin. Straty personelu latającego sięgnęły 43 osób, w tym 3 pilotów amerykańskich. Stanowczo osłabiona w wyniku działań wartość bojowa eskadr spowodowała zmniejszenie ich stanu z dziewiętnastu do czternastu: dziesięć wywiadowczych i cztery myśliwskie.
Stały się one fundamentem pułków lotnictwa mieszanego. Niewątpliwym sukcesem Polskich Sił Powietrznych było przyciągnięcie do służby w lotnictwie ludzi ze wszystkich warstw społecznych. Byli tam ziemianie oraz chłopi.
Byli synowie drwali, górników, szewców i artystów. Decydującą rolę odgrywał nieprzeciętny wzrok, szybkość reakcji na zmiany i wytrzymałość fizyczna.