Gdy 17 września 1939 r. Sowieci napadli na Polskę, nie spodziewali się oporu. I go nie napotkali, bo zdecydowana większość polskich wojsk walczyła z Niemcami. Tym obszerniejszym zaskoczeniem była dla nich zorganizowana obrona Grodna.
Od 20 do 22 miasta sprawnie broniły polskie oddziały. Nasi żołnierze byli wspomagani przez mieszkańców, w tym poprzez dzieci i młodzież, a do walki z czołgami użyli butelek z benzyną. Sowieci zemścili się potem, mordując wielu jeńców i bezbronnych cywilów.
W obronie kluczową rolę odegrał major Benedykt Serafin; choć przez Grodno przejeżdżali generałowie i pułkownicy, to właśnie on był jej faktycznym dowódcą. Przez lata nie wiadomo było, co się z nim stało.
Ta książka opowiada o jego losie i zwykle o heroicznej obronie Grodna.