Komiks V to hołd złożony mikronarracjom, niewielkim opowieściom, których zdolność generowania mają istoty posługujące się językiem.
Zastanawia mnie, czy istnieje konflikt między fikcją a rzeczywistością, czy zdolność przywoływania doświadczeń, konstruowania opowieści opartych na różnorodnego typu strukturach to tylko (i aż) umiejętność kształtowania materii językowej. Czy żyjemy w narracjach, czy sami nimi jesteśmy. Postanowiłam niektóre pojęcia pojawiające się w obrębie teorii literatury potraktować jak fakty istniejące w świecie, po którym wędruje bohater V. Bohater odznacza się zdekonstruowaną, kłączastą fryzurą, która ma związek z opowiastkami-dziełkami otwartymi, którymi z ochotą się dzieli.
Czy uda się Prymitywnym Cwaniakom zamknąć je w swoich cyferkowych lochach?
Zapraszam do oglądania/czytania/interpretowania!