Ukochana przez dzieci na całym świecie Mary Poppins – niania unosząca się nad Londynem z parasolką z rączką w profilu papuziej główki w jednej rąk i dywanikową torbą w drugiej – była nieodgadniona jak jej autorka P.L.
Travers. Surowy ton, niemodny strój i wątpliwą urodę odziedziczyła Mary Poppins po stryjecznej babce autorki, która wychowała ją, a wcześniej jej matkę. Tajemniczość, oschłość i próżność to cechy przejęte w genach od samej Travers.
Figurę zawdzięcza zaś rysunkom Mary Shepard, córki słynnego Ernesta, ilustratora książek o Kubusiu Puchatku. Popularność książkom o Mary Poppins (tłumaczonych nawet – podobnie jak Kubus Puchatek – na łacinę!) przyniósł film Walta Disneya, który przyprawił ascetycznej niani słodką buzię Julie Andrews, a historię rodziny Banksów, do której trafia porządkująca wszystko Mary Poppins, przedstawił w nielubianej przez Travers formie musicalu.
Pomysłem zrealizowania tego filmu Travers w ogóle nie była zachwycona – bała się amerykanizacji i komercjalizacji. W książce Valerie Lawson P.L. Tavers. To ona napisała Mary Poppins wieloletnim dyskusjom z Disneyem na temat nakręcenia filmu poświęcony jest zaledwie jeden rozdział, tymczasem ostatnio nakręcono o tym cały film.
W Ratując pana Banksa Emma Thompson sugestywnie odegrała czarującą, a zarazem nadzwyczaj irytującą pisarkę. Ile w nim jest prawdy? Na ile biografia P.L. Travers odbiega od przedstawionej w filmie? „Mary Poppins jest historią mojego życia" – napisała kiedyś P.L.
Travers, choć obraz jej dzieciństwa daleki był od sielankowej historii rodziny Banksów. Wymyślając sporo lat później postać cudownej niani, obdarzyła ją mocą, której brakowało wszystkim dorosłym w jej życiu, i dawała poczucie bezpieczeństwa.
Magiczne triki Mary Poppins przypominają zmiany, jakie dokonywały się w życiu autorki. Z Australii wywędrowała do Londynu i wymarzonej Irlandii (ojciec zaszczepił w niej miłość do irlandzkich korzeni), a nawet Ameryki.
Z aktoreczki i dziennikarki zmieniła się w namaszczoną poprzez największe umysły sporej Brytanii poetkę i pisarkę, bezustannie poszukującą swej duchowej drogi. Travers nie życzyła sobie, żeby powstała o niej biografia, a jednak zgromadziła tyle pamiątek i dokumentów, że trudno uwierzyć w szczerość jej deklaracji.
Valerie Lawson dostała jak na tacy sporo rękopisów, notesów, listów, fotografii. Utkała z nich rzetelną, a przy tym stanowczo fascynującą historię życia Helen Lyndon Goff, która niczym pod wpływem magii zmieniła się w Pamelę, a potem w P.L.
Travers, której ksiązki kochają mali i dorośli czytelnicy na całym świecie. Dzisiaj poznają także jej tajemnice.