Wojna między Transwalem a Wielką Brytanią w 1880 roku była drugą nauczką, jaką otrzymała armia brytyjska w przeciągu dwóch lat. Rozpoczęła się ona niecały rok po zakończeniu wojny zuluskiej. Na jej wybuch złożyło się niemało czynników, ale jej korzeni można dopatrywać się w Wielkim Treku, kiedy potomkowie pierwszych osadników pochodzenia holenderskiego postanowili wyrwać się spod brytyjskiego ucisku.
Strona brytyjska, angażując się w konflikt, była absolutnie pewna prędkiego zwycięstwa. Brytyjczycy nie wyciągnęli wniosków z zuluskiej konfrontacji i drogo za to zapłacili. Wyruszyli by stłumić rebelię "prostych, nieokrzesanych farmerów", a zakończyli kampanię podpisaniem kapitulacji z pozycji przegranego. Wojna pokazała, że Burowie są w stanie zaadaptować innowacyjne uzbrojenie do nowych taktyk walki.
świetne wyszkolenie jednostkowego strzelca, użycie koni jako środka szybkiego transportu, sposób atakowania z użyciem osłony terenu i wsparcia ogniowego były nowościami, wobec których brytyjska doktryna militarna okazała się bezradna. Wojna burska ukazała nie tylko niedomagania armii brytyjskiej, lecz uczyniła to w sposób nad wyraz bolesny - straty Brytyjczyków były niewspółmiernie spore do strat przeciwnika.
Była to upokarzająca porażka i wstyd, którego armia brytyjska nigdy nie zapomniała.