Życie potrafi zaskakiwać. Pewnego dnia po prostu otwierasz oczy i nic nie jest takie jak dawniej. Prawdę mówiąc, nie pamiętasz, co było dawniej. Amnezja, zupełnie jak w filmach. Cudowne ocalenie z katastrofy samolotu, tropikalna wyspa z cudowną plażą, lazurowe niebo i ty. Brzmi jak początek romantycznych wakacji z kinowego hitu? Pomyłka. W tej produkcji szykuj się na jazdę bez trzymanki. Będziesz uciekać przed wściekłymi psami, tropić mordercę, wchodzić w układy ze śmiercią, a olbrzymi wąż spróbuje pożreć cię na śniadanie. Wątek uczuciowy na dodatek ci się nie spodoba. Stanowczą rolę odgrywa w nim siekiera. Owszem, po drodze pojawia się dodatkowo książę, ale… Może lepiej nie psujmy niespodzianki.
***
„Wszystko w mojej głowie” to idealnie skonstruowana historia. Czytając ją, co i raz masz wrażenie, iż już wszystko wiesz, ale po chwili nagły zwrot akcji pozbawia cię tej pewności i na nowo zastanawiasz się, co będzie dalej. To opowieść pobudzająca wyobraźnię, a zarazem zmuszająca do refleksji nad tym, kim jesteśmy i czego tak naprawdę chcemy. Niemało w niej odniesień do znanego nam świata pokazanego w krzywym zwierciadle (choć jeśli się chwilę zastanowisz, dojdziesz do wniosku, iż to zwierciadło wcale takie krzywe nie jest).
