Minęły już trzy lata od ukazania się pierwszej edycji książki Anny Ciesielskiej "Filozofia zdrowia". Jest to czas wystarczający, by przekonać się, czy sprawdza się zawarta w książce filozofia odżywiania zgodnie z regułą równowagi pięciu części.
Jestem przekonany, że wszyscy Czytelnicy, którzy zaufali zawartym w niej wskazówkom, nie pożałowali tej decyzji. Czas najwyższy na ciąg dalszy. Filozofia życia napisana jest prostym, przejrzystym językiem i będzie zrozumiała dla Czytelników.
Proponowałbym choćby osobom, które po raz pierwszy zetkną się z tą metodą, o rozpoczęcie lektur właśnie od tej książki, a potem cofnięcie się do Filozofii zdrowia. Poszukiwania sposobów właściwego odżywiania idą wieloma drogami.
Któż żeby nie chciał być zdrowym$388 konsekwencją jest zalanie rynku niezliczoną ilością książek, poradników, których autorzy przekonują do różnorodnych diet. Dobór jest szczególnie nieprzystępny ze względu na skrajne różnice pomiędzy nimi.
Jedni oferują przejść wyłącznie na odżywianie się surówkami i warzywami (dr Dąbrowska), inni polecają w swej diecie jako podstawę tłuszcze (dr Kwaśniewski),jeszcze inni propagują szerokie ograniczenie węglowodanów z trafnie dobranymi proporcjami białka i tłuszczu (drAtkins) itd.
Wbrew pozorom, w każdej z tych diet jest jedynie cząstka prawdy. Książka Anny Ciesielskiej, pomijając nowatorskie podejście do odżywiania, zawiera właściwie wybrane części z wielu tych sposobów. Chociażby rozdział poświęcony tłuszczom.
niezwykle się cieszę, iż nareszcie przestaje się straszyć tłuszczami jako pewnym źródłem wszystkich chorób, z miażdżycą na czele. Oczywiście pod warunkiem, iż będziemy je adekwatnie przyprawiać i zespalać z innymi właściwie dopasowanymi składnikami.
Możemy wówczas radować się nie tylko prawidłowym smakiem przyrządzanych potraw,również jak najlepszym zdrowiem. Podoba mi się filozoficzne podejście autorki do cyklu przygotowywania potraw. Produkty to nie wszystko, potrzebna jest jeszcze radość tworzenia.
Jest 10 niezwykle rzadko podkreślany element. Jeśli jesteśmy spokojni, zadowoleni, to przekazujemy potrawom pewne dobre wibracje. O tym w żadnej książce poświęconej żywieniu nie wyszukamy najmniejszej nawet wzmianki.
Wibracje te w sposób scjentystyczny są jeszcze niemierzalne, dlatego naukowcy nie będą o nich pewnie jeszcze długo wspominać. A przecież dobór i zestawienie pożywienia według pięciu składników, to Leż nic innego jak wytwarzanie stosownej dla nas wibracji.
Możemy w to wierzyć albo nie, lecz harmonia musi być zachowana. Jeżeli chcemy być zdrowi, to musimy do niej dążyć. Innej drogi po prostu nie ma. Leczenie oparte o rządzenie energią na Dalekim Wschodzie znane jest od tysięcy lat.
Takie metody jak: akupunktura, masaż chiński czy ćwiczenia Taj Chi, opierają się na regulacji energii życiowej Chi. Sposób odżywiania z uwzględnieniem roli smaków i energii należy do zaleceń, które pomagają utrzymać równowagę Yin-Yang.
W tamtejszych wytwornych restauracjach można zamówić posiłki dobierane według zaburzeń energetycznych. Od trzech lat, dzięki książce Anny Ciesielskiej, możemy to robić we własnych domach. Przyszłością każdego narodu są zdrowe dzieci.
Z prowadzonych statystyk wynika, że jest szerzy się wśród nich coraz więcej alergii i innych schorzeń związanych 7. Rozwojem cywilizacji. Moda na słodycze (batonik zamiast kanapki), fast foody i gotowe produkty żywności, z terminem ważności paru miesięcy, doprowadza nasze zdrowie do ruiny.
Zdrowe odżywianie zaczyna się już od wczesnych miesięcy ciąży i o tym w szczególnie rozsądny sposób pisze Autorka.