Szanowni Państwo,
oto mój najnowszy wybór dawnych i nowych wierszy. Ich ilość nie jest przypadkowa. Składając ten tom na okoliczność moich urodzin, nie mogłem przystać na inną cyfrę. Przychylam się również do opinii, iż w tej sytuacji jest to mój dobór nie tylko najistotniej aktualny, ale i reprezentacyjny. Sama okoliczność – rocznica 75 urodzin – uchodzić może za fakt zdumiewający (zwłaszcza dla mnie), wypada mi jednak potwierdzić jego prawdziwość.
W sumie, tak właśnie teraz, poprzez te wiersze, chciałbym się przedstawić, a pytany o marzenia... Tak odpowiedzieć. Dobrych chwil życzę przy tej lekturze. Gdyby się okazało, że tak jest, „ale niekoniecznie”... Z góry proszę o ekskuzę. Mimo upływu lat nieposkromione nadzieje to skłonności, których wciąż nie udaje mi się powściągnąć.
Leszek Długosz
Kraków w 2016 roku