"Zaczął błyskawicznie oddychać. Czułam, jak pulsuje w nim krew. Był umięśniony, lecz nie miał ciała kulturysty. - Chodź tutaj - wyszeptałam, jakbyśmy musieli się przed kimś chować, i zaprowadziłam go do ogródka.
- Przyszedł czas na nagrodę -wyjaśniłam, po czym rozpięłam mu...