Maria Dąbrowska poprzez lata postrzegana była niemal jak pomnik narodowej literatury. O jej prywatnym życiu nie mówiło się wcale albo niedużo, a pisarka kojarzyła się wielu ze szkolnym obowiązkiem czytania Nocy i dni. Kolejnym nieszczęściem bohaterki naszej opowieści było to, że przyszło jej żyć i wytwarzać w Polsce Ludowej. Komunistyczne władze uznały ją za reprezentatywnego pisarza nowej rzeczywistości. Dąbrowską ukazujeno jako wielką postępową pisarkę, ale z jej Dzienników wynika, że do nowych władz i większości przemian w Polsce miała stosunek niewiele przyjazny. Kiedy komuniści udekorowali ją Orderem Odrodzenia Polski, który przyjęła, uznała, że została podeptana własnymi stopami.
Na podstawie lektury Dzienników Dąbrowska jawi się jako osoba narcystyczna, samolubna i skłonna do megalomanii, a niektórzy widzą w niej nawet zdeklarowaną antysemitkę.
Jako kobieta była istnym wulkanem namiętności, nie wahającą się szukać szczęścia w fizycznym spełnieniu, i to nie tylko z mężczyznami, których w jej życiu nie brakowało, lecz i z przedstawicielkami własnej płci.