Droga z przedszkola do domu stanowi korzystny pretekst, żeby wzmocnić rodzinne relacje. To najkorzystniejsza chwila do rozmów, wyznań czy zadawania trudnych, nurtujących kilkulatka pytań. Podczas tych powszednich spacerów możemy dowiedzieć się kim jest Kapciożerca, co wydarzyło się na placu Gołontaja, jak wygląda stepujący żółw czy papierowe puperki oraz co przytrafiło się Filipowi Szałowi - a wszystko to opowiedziane będzie w elowym języku. Poznając przedszkolne przygody Eli Jabłko i Dyzia Mięty zastanawiamy się razem z nimi, śmiejemy a czasem wspólnie bawimy.
przedstawiając świat widziany oczami dziecka, autorka próbowała wzbudzić w nas empatię i zrozumienie dla niewiele znaczących, w dorosłym świecie ledwie zauważalnych trosk i radości, zezwalając dzieciom poczuć się ważnymi, a ich rodzicom znów stać się dziećmi.