ADHD pojęcie to jeszcze dwadzieścia lat temu funkcjonowało w społeczeństwie w szczątkowej formie. Jeżeli dziecko wierciło się w krześle, nie potrafiło usiedzieć w miejscu i miało problem z dłuższym skupieniem uwagi, to postrzegane było jako niegrzeczne.
Współcześnie rzecz prezentuje się zupełnie inaczej. ADHD jest jedną z na ogół diagnozowanych wśród dzieci i młodzieży jednostek psychiatrycznych. Celem książki jest odpowiedź na pytanie: w jaki sposób nadpobudliwe zachowanie z czasem zaczęło być symptomem zaburzenia psychicznego$232 Autor omówił w sposób ciekawy i niestandardowy historię wiedzy wokół ADHD i proces stopniowego rozszerzania kategorii diagnostycznej, a także zanalizował najważniejsze kontrowersje naukowo-społeczne wokół etiologii i terapii farmakologicznej, dodając do tego wątek globalnej ekspansji amerykańskiej definicji zaburzenia.
dodatkowo na podstawie wywiadów pogłębionych, analizy treści czasopism medycznych, a także analizy dyskursu medialnego można w książce prześledzić proces wyłaniania się nadpobudliwości w kontekście polskim. Publikacja ta gromadzi się w ramach socjologii medycyny, zdrowia i choroby i korzysta z metodologii i siatki pojęciowej teorii aktora-sieci, co w znaczący sposób wzbogaca jej walor naukowy.,,nad wyraz nowatorskie i nieoczywiste jest połączenie socjologii medycyny, studiów nad nauką i techniką (...) oraz wspomnianych już analiz biopolitycznych.
To właśnie wraz z podjęciem analiz dotyczących centro-peryferyjnego usytuowania równocześnie choroby, jak i badaczy pozwala Michałowi Wróblewskiemu na ukazanie polityczności choroby w sposób złożony i zniuansowany, dzięki temu ucieka od prostych, samonarzucających się propozycji.
Jest to ważne, gdyż przy omawianiu kontrowersji naukowo-społecznych istnieje ryzyko użycia strategii, które mogą się okazać krzywdzące w przestrzeni publicznej. Istotnie ważne jest, abyśmy unikali,,handlowania wątpliwościami", czyli aby autorzy analizujący wybrane kontrowersje naukowo społeczne (np.
ruchy antyszczepionkowe, energia atomowa, GMO) nie kreujeli dopełniającego elementu niepewności. Michałowi Wróblewskiemu to się udało (...)". Z recenzji dra hab. Andrzeja W. Nowaka Powyższy opis pochodzi od wydawcy.