Jak wyglądał świat radzieckiej nauki$675 Kim byli, jak żyli i pracowali badacze uwikłani w stalinizm$676 Jak udawało im się pełnić obowiązki badawcze pomimo osobistych traum$677 Czy bycie humanistą, jak Michaił Bachtin, oznaczało coś więcej aniżeli dziś$678 W co przeistaczały się nasiona roślin zaszyte poprzez genetyka marzyciela w trzewiach zwierząt$679 Kiedy automat Kałasznikowa nabrał terrorystycznego sznytu$680 Książka opowiada o ikonach socjalistycznej nauki, o jej fenomenie, o wciąż niedocenianej roli radzieckich badaczy pomimo błyskotliwych i przełomowych osiągnięć potwierdzanych Nagrodami Nobla.
O ludzkich wyborach, dążeniu do sukcesu, wierze w wartości wyższe i tryumf wiedzy, ale też o brudnym zaangażowaniu w politykę. Pokazuje sylwetki naukowców skazanych na zimnowojenną rzeczywistość ZSRR: ich życie, dokonania, porażki, sposoby radzenia sobie z opresyjnym systemem.
Autorzy w swojej książce skupiają się na trzynastu postaciach. Opowiadają o niezwykłych warunkach ich pracy - na przykład w okopach bądź w schronisku dla zwierząt oraz o związkach z polskimi naukowcami.
Wśród bohaterów książki znalazło się miejsce dla nietuzinkowych osób, geniuszy, samotników wyznaczających świeże horyzonty, lecz także pseudobadaczy, których teorie dzisiaj wydają się być czystą groteską i absurdem.
Bohaterowie to ludzie o różnych doświadczeniach, poglądach i osobowościach. Poznajemy kuriozalne badania Olgi Lepieszynskiej, nie mniej dziwaczne poglądów Trofima Łysenki. Z drugiej strony pojawiają się też osoby o tragicznym życiorysie jak bracia Wawiłowie.
Oddzielne rozdziały poświęcono także m.in.: Tupolewowi, Bachtinowi, Majranowskiemu... A to zaledwie kilka nazwisk z grona wybitnych osobowości, które odcisnęły piętno na nauce - nie tylko zresztą radzieckiej.
Co interesujące, niejednokrotnie ich drogi się krzyżują, a czasem choćby odgrywają dużą rolę w wydarzeniach z życia innych opisanych tu naukowców. Ojczyzna proletariatu zdobywała się na nadludzki wysiłek i proponowała im warunki, jakich nie mieliby nigdzie indziej w Europie.
Jedni, jak Andriej Tupolew, byli gotowi głodować i spać byle gdzie, aby tylko wesprzeć swą myślą świeżo powstałe państwo. Inni buntowali się i po krótkim romansie z bolszewikami ruszali pod prąd historii.
Jeszcze inne przykłady obfitej nauki dawali badacze pochodzący z prowincji. O specyfice losów radzieckich naukowców stanowił także element groteski - w ich życiu momenty tragiczne mieszały się z komizmem niezaprzeczalnie wyraźniej i częściej, niżeli miało to miejsce w świecie zachodniej nauki.