Magia jest w oku patrzącego. Autor przez trzydzieści lat jeździł po kraju i rozmawiał z ludźmi jako dziennikarz. Podczas tych spotkań niejednokrotnie padały słowa, które być może na kimś innym nie wywarłyby aż takiego wrażenia.
Szlachetko dostrzega jednak metafizyczne podszycie nawet pozornie prozaicznych wydarzeń i utrwala je w formie krótkich, ale intensywnych opowiadań. To już czwarty tom pełen historii, które dają nadzieję i pochłaniają bez reszty.
W sam raz dla miłośników opowieści o lekkim zabarwieniu paranormalnym, budzących grozę jak u Edgara Allana Poe.Jawa i sen, życie i śmierć - granica pomiędzy tymi stanami może nie być tak wyraźna, jak nam się powszechnie wydaje.
Paweł Szlachetko od lat tropi i opisuje historie, które mogłyby zmrozić krew w żyłach, a tymczasem - w jego narracji - przynoszą nadzieję i ukojenie egzystencjalnych niepokojów. Te proste, zakotwiczone w zwykłej codzienności opowiadania fascynują tym bardziej, że wydarzyły się naprawdę!