O polskim rozmiarze sprawiedliwości powiedziano już sporo krytycznych słów. Znana powszechnie jest przewlekłość nowoczesnań. Też w tej publikacji zwrócono na to uwagę. Książka ta opowiada los jednego przedsiębiorcy uwikłanego w tryby nierychliwej sprawiedliwości. Sprawiedliwości na dodatek trochę na opak. To wszystko zdarzyło się naprawdę w Polsce w okresie transformacji ustrojowej. Czy ktoś jest w stanie powiedzieć ile było tego typu przypadków w całej Polsce w tym okresie? Ile stracono szans i ducha uczciwych przedsiębiorców, tak przecież cennych w warunkach gospodarki rynkowej. Wszystko można wytłumaczyć nieporadnością systemu sprawiedliwości w przejściowym okresie transformacji. Zmieniało się wtedy nie tylko otoczenie rynkowe ludzi i firm lecz i prawo, które nie za każdym razem było interpretowane zgodnie z intencjami ustawodawcy. Praktyka działania rozmiaru sprawiedliwości tkwiła trochę w czasach PRL, gdzie pierwszeństwo miały podmioty uspołecznione i państwowe przed prywatnymi. Gdzie znajdowała się równość podmiotów wobec prawa? Anonimowy bohater tej książki opisuje od strony prawnej swoje 20 lat gehenny z wymiarem sprawiedliwości, dając upust swojej bezradności i adekwatnej złości. Dwadzieścia lat beznadziejnej walki z wiatrakami – młynami sprawiedliwości zamiast działalności skupionej na pomnażaniu bogactwa i pomyślności swej i całego przecież narodu. Polskie prawo okazało się dla bohatera tej opowieści prawem skorpiona, który podstępnie wbija swój kolec jadowy, wydajnie obezwładniający i zabijający swoją ofiarę. Z jednej strony logika i sam wymiar sprawiedliwości po czasie przyznały sprawiedliwość naszemu bohaterowi a z drugiej strony niekończące się korowody i sofistyka użytkowana w długim okresie progresywnań przed sądem odebrały naszemu bohaterowi prawie wszystko.
Tytuł Prawo skorpiona czyli podstępna temida Autor Adam Brzeski Język polski Wydawnictwo Psychoskok ISBN 978-83-63548-03-2 Rok wydania 2012 ilość stron 71 Format mobi, epub