Na truizm już zakrawa stwierdzenie, że upowszechnienie się Internetu w ostatnim dwudziestoleciu zmieniło oblicze świata. Jego rola dla rozwoju i funkcjonowania jednostek oraz społeczeństw jest szczególnie niebagatelna, wykracza daleko poza bycie forum podmiany poglądów, funkcjonalny sposób pracy i rozrywki, prowadzenie interesów czy też jedno z narzędzi codziennej komunikacji.
Czym zatem jest teraz Internet? Poniżej postaramy się wyszczególnić kilka z najistotniej standardowych jego cech.Pierwszą mogłoby być wypieranie świata rzeczywistego poprzez świat wirtualny. To ekspansywne i niepowstrzymane medium doprowadziło wręcz do migracji życia społecznego, politycznego, gospodarczego i kulturalnego ze świata rzeczywistego do świata sieci.
Nie musimy już organizować wystaw i koncertów, wydawać płyt ani książek, żeby zaistnieć w świadomości odbiorców. Coraz częściej okazuje się,starczy, jeśli zaprezentujemy swoją twórczość na współczesnej agorze i zadbamy o to, aby dostrzegło i „polubiło” ją jak najszersze grono osób.
Ba, jeśli chcemy, by jakiekolwiek przedsięwzięcie naukowe czy kulturalne organizowane w realnym świecie odniosło sukces, także staramy się je rozpowszechnić w Internecie. Skrajnym przykładem takiego postrzegania Internetu jest przekonanie o tym, iż to, co nie zostało umieszczone na żadnej stronie www, po prostu nie istnieje.A może to nie konkretne wydarzenie, ale „rzeczywistość nie istnieje”? Pisał o tym w 1981 r.
Jean Baudrillard w głośnej książce Simulacres et simulation,1 ale dopiero pojawienie się światowej sieci nadało tym słowom nowego znaczenia. Internet nie tylko bowiem zaciera granice między tym, co rzeczywiste i tym, co wyobrażone,formuje nową rzeczywistość, ową virtual reality jak chcą jedni czy virtual insanity, jak nazywają ją drudzy, rządzącą się odmiennymi prawami, a mimo to (a może właśnie dlatego) stanowiącą nieodłączną część naszej egzystencji.
Jedną z reguł tego świata, wielokrotnie opisywanych przez badaczy, jest anonimowość, pozwalająca na wcielanie się w przeróżne postacie, którymi nie moglibyśmy się stać w rzeczywistym świecie; inną, tak samo popularną, jest otwartość cyberspołeczności, do których może dołączyć każdy.