Pełna humoru opowieść o babskiej przyjaźni i cieple domowego ogniska
Ada mogłaby śmiało nazwać siebie szczęściarą. Z kilku powodów. Pierwszy: świeżo poślubiony angielski małżonek zwany Rośkiem, zakochany w niej na zabój. Powód drugi: para domowych małolatów i rudy terierek Spajkuś, bez których nie wyobraża sobie życia. I wreszcie powód trzeci: Dziewuchy – czyli barwne grono najbliższych jej pań. Jednakże na co dzień przyjaciółki mieszkają w czterech najróżniejszych krajach, to kontaktują się regularnie, wykorzystując wszystkie zdobycze techniczne.
W dniu ślubu w ręce Ady wpada koperta od enigmatycznego nadawcy, który podpisuje się inicjałami „A.M.” i zwraca się do niej „Adrienne”. Treść wiadomości również nie jest jasna. Ada nie skupia się na tym przesadnie, bo ma na głowie cały dom, prawie zawsze pełen ludzi. Jednak w ciągu następnych kilku miesięcy przychodzą kolejne listy, wzbudzając znaczne zaciekawienie Ady i jej Dziewuch. Akcja zaczyna nabierać tempa…