Śledź w polskiej obrzędowości jest rybą magiczną. Dawniej uznawany za potrawę najbiedniejszych, potem, ten konwencjonalny w oleju albo śmietanie stał się nieodłącznym elementem PRL-owskiego życia towarzyskiego. Dziś, w świecie fuzji smaków i eksperymentów kulinarnych, podbija salony i staje się rarytasem dalekim od tradycyjnych wyobrażeń.
W książce odszukacie:
- dane praktyczne jak kupić dobrego śledzia
- anegdoty i ciekawostki i obyczaje "śledziowe"
- ok. 50 przepisów podzielonych wg pór roku i przystępności sezonowych produktów spożywczych:
ZIMA - klasyki na wigilijny stół i smaki świąteczne jak śledź piernikowy z salsą malinową, czy śledź zimowy we włoskich orzechach z miodem i cynamonem
JESIEŃ - śledź z chutneyem dyniowym, śledź w grzybach, śledź halloweenowy - w czarnym sosie, czy śledź w kawie na przebudzenie przy jesiennym spadku nastroju
WIOSNA - śledź z pesto pietruszki, śledź zielony w cieście naleśnikowym, orzeźwiający śledź w occie jabłkowym, słoneczny śledź żółty w curry z rodzynkami
LATO - jeśli lato to nie tylko owoce lokalne, ale też egzotyczne podróże - śledź w truskawkach, z bananem, z jagoda, w mango i inne.
VEGE ŚLEDZIE - rozdział z przepisami na wegetariańskie dania "śledziowe" - bez zastosowania ryb: śledź z cukinii albo boczniaków razem z informacjami jakie przyprawy "oddadzą" smak śledzia. Rozdział nadzwyczajny dla wegetarian, lecz też mam i tych wszystkich, którzy nie wiedzą, czym nakarmić uczestników polskiej Wigilii.
Marta Sawicka - Danielak - pisarka, dziennikarka, nauczycielka jogi i podróżniczka.
Filip Danielak - perkusista, firma muzyczny i telewizyjny, chef kuchni
Założona poprzez nich Ambasada Śledzia okazał się ogromnym sukcesem. Z małej knajpki, która miała być sposobem na niezależność i zwolnienie tempa życia, stała się instytucją. O nieszablonowych śledziach z Ambasady Śledzia pisały media polskie i zagraniczne, zachwalał je przewodnik Lonely Planet, zapraszano na zagraniczne festiwale kulinarne. Wśród sympatyków ich potraw znaleźli się Leszek Możdżer, Olga Tokarczuk, Skiba i Tede.