Książka ta opisuje istotnie ważną rolę rodziny w kształtowaniu następnego pokolenia oraz w rozwoju Kościoła i społeczeństwa.
namawia rodziców i daje mnóstwo praktycznych wskazówek, jak dzięki łasce Bożej możemy uczynić z naszych rodzin świątynie, dynamiczne i zjednoczone drużyny oraz źródła błogosławieństwa dla innych.
Jezus powiedział do Zacheusza siedzącego na drzewie: „Dziś muszę się zatrzymać w twoim domu”.
Pragnie On teraz zatrzymać się u nas – w naszych rodzinach. Zejdźmy zatem i pospieszmy otworzyć Mu drzwi!
Ze wstępu:
"Zorganizowaliśmy spotkanie dla rodziców, by opowiedzieć im o naszych celach i o tym, czego już doświadczamy wspólnie z dziećmi. Przyszło na nie z prawie stuosobowej grupy tylko dziewięć osób! Pracując w szkole, organizowaliśmy takie zebrania regularnie raz do roku i za każdym razem przynajmniej jeden rodzic dziecka był na nich obecny (w głównej mierze przychodzili oboje).
Dlaczego? Ponieważ nie było im obojętne, kto uczy ich dziecko, chcieli poznać oceny, dowiedzieć się czegoś na temat zachowania czy postawy dziecka. Niedługo mówiąc – troszczyli się o jego przyszłość. Obecność dziewięciorga rodziców na naszym spotkaniu była dla nas ważną informacją…
Pewnej niedzieli jedna z dziewczynek została głęboko dotknięta przez Boga. Zachęciliśmy ją, by opowiedziała o tym wydarzeniu swym rodzicom, niestety przez cały tydzień nie miała okazji tego zrobić, bo nie mieli oni dla niej czasu! Odnosiliśmy wrażenie, że co niedziela musimy zaczynać od zera. Rozmawiając z dziećmi, zdaliśmy sobie sprawę, że oprócz modlitwy przed jedzeniem i spaniem mało „duchowych” rzeczy działo się w ich domach.
Zrobiliśmy minimalny sondaż wśród rodziców, z którego wynikało, że wielu z nich ma nastawienie w stylu: „Wszystko jedno, co robicie z dziećmi w niedzielę, ważne,posiadają one opiekę!”. To pokazało nam, iż popełniliśmy błąd: naszą pracę należało zacząć od rodziców. Popchnęło nas to ku szukaniu Boga, by zrozumieć jego plan dla rodziny: jaka jest jej rola i odpowiedzialność w kształtowaniu kolejnego pokolenia?
Zrozumieliśmy, że największym wyzwaniem nie jest to, co my robimy z dziećmi w niedzielę w kościele (choć nadal jest to rzecz ważna i skomplikowana), lecz by przekazać rodzicom wizję i wyposażyć ich w narzędzia {pomocn|przydatn)e do tego, by mogli praktykować wiarę w swoich własnych domach – rodzinnie."
Guy i Joële Zeller są rodzicami pięciorga dzieci. Niegdyś pracowali jako nauczyciele, obecnie zaangażowani są w służbę King’s Kids, w ramach której szkolą pomocników w krajach francuskojęzycznych, by przygotować następne pokolenie do poznania oraz pokochania Boga i do służenia Mu.