Słowo „agonizm" nieczęsto pojawia się w języku potocznym. Przywołuje ono na myśl inne, bliskoznaczne określenie – „agonia". Czy zatem koncepcje demokracji agonistycznej opisują demokrację w stanie agonii? I tak, i nie.
Słowo „agonia" jest powszechnie zrównywane znaczeniowo ze słowem „śmierć", ewentualnie „umieranie". Tymczasem kryje ono o niemało bogatsze znaczenia. „Agonia" to stan walki żyjącego organizmu ze śmiercią.
Parafrazując Carla Schmitta, który polityczność definiował jako najwyższy stopień intensywności relacji związku albo oddzielenia (Schmitt, 2000a, s. 198), agonię określić można mianem najwyższego stopnia przeciwstawienia życia i śmierci.
Agonizm jest zatem związany z walką na śmierć i życie. Równocześnie koncepcje demokracji agonistycznej, choć wyjątkowo krytyczne wobec stanu współczesnych demokracji liberalnych, nie traktują demokracji jako modelu politycznego znajdującego się w stanie bliskim śmierci.
Wręcz przeciwnie – ich celem jest radykalna demokratyzacja życia politycznego przez rewaloryzację znaczenia sporu, współzawodnictwa i konkurencji, czyli tego, co przez agon rozumieli starożytni Grecy.