Komedia poruszająca problem roli cudzoziemców przy odbudowie Polski, obcych mieszczan lokujących wielkie kapitały, sprawy tolerancji religijnej. Pan Staruszkiewicz, szlachcic osiadły na wsi i prowadzący gospodarstwo według tradycyjnych zwyczajów, chce wydać córkę Elizę za mąż.
Jego kandydatem na męża dla Elizy jest pan Marnotrawski, polski szlachcic, który nie ma własnego posiadajątku, jest konkretnie zadłużony i obłudny, lecz potrafi efektownymi słówkami przekonać pana Staruszkiewicza do siebie.
Eliza, choć żywi niechęć do mężczyzny Marnotrawskiego i sama kocha Ernesta, niemieckiego oficera, służącego w wojsku polskim, podporządkowuje się woli ojca. Pani Bywalska, siostra Staruszkiewicza, przekonuje brata, że wybrał dla córki kiepskiego męża, jednak pan Staruszkiewicz pozostaje przy swoim, uważając, iż jego zięciem może zostać wyłącznie Polak.
potrzebnie chce doprowadzić do ślubu jeszcze tego samego dnia, choćby wbrew woli córki, ponieważ przeczytał w kalendarzu, że zawarty w tym dniu związek małżeński będzie szczęśliwy i udany.-