spośród wielu ludów zamieszkujących Galię „najmocniej wojowniczy są Belgowie". Swoje męstwo i dzielność w stawianiu zaciętego oporu Rzymianom zawdzięczać mieli bezustannym walkom, jakie prowadzili z napierającymi na nich ze wschodu plemionami germańskimi, z którymi sąsiadowali poprzez Ren. Na ich twardy charakter wpływać miał także brak kontaktów z cywilizacją śródziemnomorską, a także niewiele znaczący ruch handlowy, gdyż do Belgii „kupcy [...] nad wyraz rzadko przybywają, zwłaszcza z takimi towarami, które przyczyniają się do zniewieścienia charakterów". Tak charakteryzował Belgów Gajusz Juliusz Cezar, któremu przyszło poprzez sporo lat prowadzić z nimi ciężkie boje.
Konflikt zbrojny Belgów z Rzymianami, który był częścią tzw. Wojny galijskiej (58–51 p.n.e.), ze względu na intensywność, a także dramaturgię walk zasługuje na to, aby przyjrzeć mu się nieco bliżej. Belgowie bowiem jako pierwsi w Galii stawili opór legionom rzymskim. Stało się to w drugim roku wojny, kiedy przedłużająca się występowanie rzymskich żołnierzy w Galii celtyckiej zaczęła ich niepokoić i skłoniła do podjęcia kroków ofensywnych. Ich plany k uprzedził jednak Cezar. Podczas kampanii belgijskiej w 57 r. Doszło do bitwy nad rzeką Sabis z plemieniem Nerwiów, gdzie armia rzymska otarła się o klęskę. To Belgowie w roku 54 p.n.e. Podnieśli bunt przeciwko panowaniu Rzymian i zadali im największą klęskę jakiej doznali w czasie całej tej wojny. Legiony rzymskie przegrały w kraju Eburonów, pomniejszego belgijskiego ludu, za co ten zapłacił wysoką cenę, a ich król Ambioryks stał się największym osobistym wrogiem Cezara, którego prokonsul, niemal z maniakalną zaciekłością, próbował dopaść. Poza tym, ze wszelkich plemion Galii, najdłużej Rzymianom opierały się dwa małe belgijskie plemiona: Morynowie i Menapiowie.