Stałem wyżej, na drodze i stąd mogłem patrzeć w dół. Najpierw wszyscy Żydzi stali w jednym miejscu, a każdy funkcjonariusz podchodził, zabierał jednego Żyda i odchodził z nim od grupy. Prowadził go na skraj łąki, przed zarośla.
Tutaj delikwent był zabijany od tyłu strzałem z pistoletu. Każdy strzelający wybierał jednego Żyda z grupy, prowadził go, trzymając za ramię do wspomnianego miejsca i w trakcie, gdy szli, strzelał do niego.
Po zakończeniu akcji Żydzi leżeli w jednym rzędzie." Fritz Karhof