W rodzinie Fisiów, która, jak my wszyscy, smoki zna tylko jako baśniowe i dawno wymarłe – niespodzianie w łazience pojawia się mały, zielony osobnik, który pokazuje się jako smocze dziecko. Jest szczególnie delikatny, z czasem porasta zrogowaciałą skórą, o którą dba, smarując ją najdroższym kremem na zmarszczki mamy. Jest nietaktowny, nie umie się zachować, ma dziwne upodobania kulinarne i niesamowite pomysły, a mimo to Gniewosz i Malwina go uwielbiają.
A kiedy na zjeździe blogerów dostaje nagrodę – cała rodzina puchnie z dumy.
Zaprzyjaźnijcie się z nim, a nie zaznacie nudy!