Zofia Sareńska - kobieta jakich niemało, zwyczajna i niezwyczajna, przeciętna i wyjątkowa, niewyróżniająca się w tłumie. Jedna z tysięcy pań, ofiar przemocy domowej. Niepoprawna optymistka, która mimo wszystko patrzy na świat przez różowe okulary.
„I Bóg zesłał mi…Joannę" to fragmenty dziennika, jaki prowadziła w trakcie kilkuletniej terapii. Dzieli się w nim swymi przeżyciami i emocjami, pokazuje, jak trudno jest pokonać samego siebie, własne lęki i słabości.
Ma nadzieję, iż w ten sposób pomoże komuś wyjść z roli ofiary i z księżniczki zaklętej w dzieciństwie w żabę przemienić się w królową - królową swojego życia. Książka ma pozytywne recenzje dr kryminalistyki Joanny Stojer-Polańskiej, a także dziennikarza Dariusza Kortko.