Aby pozbyć się intruzów, Skunowie sięgają po broń ostateczną: otwierają nowy, gigantyczny obszar nieciągłości, posiadający pochłonąć nie tylko planetę i jej księżyc, lecz także większość wewnątrzukładowej infrastruktury kosmicznej.
Fiaskiem kończy się próba rokowań, na nic zdaje się heroiczny wysiłek floty admirała Krawczenki, która w ostatniej chwili dociera na pole bitwy, podobnie nieskuteczna okazuje się brawurowa szarża krążownika „Rubież” na przeważające siły wroga.
Kolonię może uratować już tylko cud.
I taki cud się przydarza. Niedużo tego, ma nawet imię.
I numer seryjny.