Rosja – jakie są źródła brutalnej siły wzbudzającej lęk zachodniego świata. Czy może być to owoc pracującej od setek lat diabelskiej machiny zła?
Zachód poprzez ostatnie dwie dekady nie chciał widzieć, iż w Rosji znów powstają z grobów demony nacjonalizmu i dyktatury. A władza w Rosji za każdym razem jest święta, nawet jeżeli dopuszcza się największych potworności. Rosja ma ogromny kompleks Europy i jednocześnie uważa się za jej najkorzystniejszą część. Wierzy, iż Bóg i historia wyznaczyły jej dziejową misję do spełnienia. Dlatego władcy Rosji nie spoczną, dopóki nie odbudują swego imperium. I tylko oni sami wiedzą, czy granice rosyjskiego świata mają kończyć się na rubieżach Polski, na Odrze, czy może sięgać Atlantyku. Ukraina została zmuszona do walki przeciwko Moskwie jako pierwsza. Czy będzie ostatnia?
Rozmówcy Wojciecha Harpuli – uznani specjaliści i badacze Rosji – wyjaśniają historyczne, kulturowe, religijne, ideowe, polityczne i militarne podłoże, na którym wyrosła współczesna Rosja.
Wnikliwie i z różnorodnych perspektyw badają trwałe, przewijające się w każdym wcieleniu państwowości rosyjskiej, wątki: wszechmocnej władzy, imperialnej buty, prawosławnego mesjanizmu, syndromu oblężonej twierdzy, niechęci do Zachodu. I bezbrzeżnego okrucieństwa. Objaśniają także, jak władcy Rosji – od Katarzyny II do Władimira Putina – kupowali przychylność europejskich elit.
Czy to Putin i jego koledzy z KGB zmienili Rosję w groźną dla całego świata dyktaturę? Czy może każdy władca Rosji w trakcie swych rządów musi zamienić się w diabelskiego tyrana? Czy jej przywódcy są tak zdeterminowani, iż dopuszczają uderzenie atomowe które może zniszczyć życie na ziemi? Co łączy prawosławnych myślicieli z rosyjskimi bandytami w mundurach? I w końcu pytanie fundamentalne: czy jest jakakolwiek nadzieja na pomyślny dla Ukrainy, Polski i świata scenariusz zakończenia tego konfliktu?
Zaglądając w rosyjską duszę i próbując spojrzeć na świat oczami poddanych Kremla, poznajemy rzeczywistość, którą trudno pojąć. Warto jednak zrozumieć rosyjskie wczoraj, dziś i jutro, żeby zyskać nadzieję lub pozbawić się złudzeń.