W sukni, czy nago?
Operetka to ostatni z wielkich dramatów Witolda Gombrowicza. Pisany z wieloma przerwami poprzez 15 lat, wielokrotnie poprawiany lub zupełnie zmieniany, ujrzał światło dzienne dopiero w roku 1966, na trzy lata przed śmiercią autora. To wynik podziwu Gombrowicza nad formą operetkową, będącą najbardziej skonwencjonalizowanym gatunkiem teatralnym. Łącząc w specyficzny dla siebie sposób sprzeczności i nie rezygnując z standardowego dla operetki „boskiego idiotyzmu”, udało się autorowi zamknąć w sztuce także patos, dramat ludzki i pasję.
Akcja inicjuje się około roku 1910, a kończy już po drugiej wojnie światowej. Głównym jej wątkiem jest fascynacja, jaką dwóch arystokratów, Firulet i Szarm, darzą młodą dziewczynę – Albertynkę. Jednak obaj konkurenci, miłośnicy mody, chcą ją wyłącznie ubierać, zamykać w formę. Albertynka zaś, pobudzona jednym dotknięciem, pragnie nagości i wyzwolenia. We wszystko zamieszanych jest dwóch złodziejaszków, rewolucjonista Hufnagiel, i projektant mody Fior.
W Operetce Gombrowiczowi ukazuje człowieka będącego w odwiecznym konflikcie między naturą a kulturą, wolnością a zniewoleniem przez obowiązującą konwencję. Jak przede wszystkim, w standardowy dla siebie sposób obnaża ludzkie ułomności.
Historia, której nie było
Witold Gombrowicz miał w zwyczaju wyrzucać rękopisy swych dzieł zaraz po ich publikacji, lecz jak w każdej regule, także i tutaj znalazło się miejsce na wyjątek. Chodzi o dwie wczesne wersje dramatu Operetka wydanego w 1966 roku. Żona pisarza przekazała te szczątkowe fragmenty Konstantemu Jeleńskiemu, który podjął się ich zredagowania i… tak powstała Historia. Ten nieszablonowy utwór jest nieocenioną pomocą przy próbach zrozumienia autobiograficznych kontekstów twórczości Gombrowicza. Oryginalność tej sztuki przejawia się także w tym, iż jest jedyną w swym rodzaju dokumentacją procesu powstawania Operetki.
„W żadnym innym utworze (nawet w Trans-Atlantyku), nie poszedł Gombrowicz tak daleko na drodze intymnej spowiedzi.[...]” — napisał o Historii odpowiedzialny za jej redakcję Jeleński.