Rozprawa firma Woszczka Potencjalność, fizyka i odkrycie surrealności natury zakwalifikowała się do finału Konkursu o Nagrodę im. Barbary Skargi ogłoszonego w maju 2019 roku, a rozstrzygniętego w listopadzie 2020.
Temat konkurs brzmiał: Metafizyka dziś „Ideologia niekwestionowalnych praw [ ] prawdopodobnie nieprzypadkowo zaczęła zyskiwać coraz większe wpływy właśnie (i dopiero) w wieku siedemnastym – stuleciu krwawych turbulencji społeczno-politycznych, gwałtownego rozwoju kapitalizmu kupieckiego, dzikiej ekspansji imperialnej i religijnej fragmentacji na ogromną skalę.
[ ] W tym sensie przygodna idea niepodważalnych, nawet odwiecznych praw stała się jako legitymizacja elementem tworzenia postępowego porządku opartego na projektach okiełznania rzeczywistości na nowo, czyli tego, co Latour tak optymalnie nazwał „postępową Konstytucją".
[ ] Z tego powodu spory projekt oświecenia – jako samoświadomego projektowania i tworzenia obszarów stabilności w generalnie niestabilnym świecie, a więc ciągłego politycznego samodefiniowania i solidarnego przekształcania kruchego świata ludzkiego w bezmiernym polu natury – nie może ontologii tej ostatniej po prostu ignorować, zastępując ją skromnie metodologią nauki i oddając pole antyoświeceniowej fantazji czy religii działającej we własnym interesie.
Jeśli projekt ten ma być autorefleksyjny i chcemy mu sprostać, nie możemy pozwalać sobie na ciągłe mylenie legitymizujących mitologii przyrody z tym, co o przyrodzie możemy wiedzieć i wiemy [ ]". Z tekstu Marek Woszczek o swoim eseju W moim eseju dyskutuję problem nowożytnej konstrukcji pojęcia przyrody i tego, dlaczego jest ona nieadekwatna, generujejąc na dodatek mnóstwo kolejnych, pozornie instynktownych, ale wątpliwych konstrukcji metafizycznych, takich jak fundamentalne ujęcie przyczynowości jako wywoływania w czasie zdarzenia poprzez inne zdarzenie czy logiczne pojęcie możliwości jako kontrfaktyczności, która ewentualnie ma następnie podlegać selekcji i enigmatycznemu „urzeczywistnianiu".
Chcę pokazać, iż konstrukcje te w żadnym wypadku nie były i nie są lokalnymi, instynktownymi innowacjami współczesnej metafizyki, lecz wiążą się ściśle ze sposobem, w jaki od XVII wieku, zwłaszcza w obrębie mechaniki, zaczęto wyobrażać sobie naturę wraz z wyłonieniem się centralnej roli zasady racji dostatecznej, koncepcji praw przyrody i globalnego porządku świata, który wyznacza to, co realne, i to, co wykluczone, aberracyjne (bezprawne).
[ ] Celem mojego eseju nie jest oczywiście pojedynkowanie się z ideami z przeszłości, lecz coś bardziej konstruktywnego. Staram się pokazać, iż mamy poważne kłopoty, by zrozumieć dużą część fizyki fundamentalnej, którą już dzisiaj dysponujemy, ponieważ inwestujemy zaufanie w niewłaściwy zestaw zasad metafizycznych, które wydają się oczywiste i niezbędne, ale są raczej komfortowymi heurystykami o bardzo ograniczonym zakresie.