Basia idzie z mamą na imieniny do starszej kuzynki Luli. I postanawia zrobić to zupełnie po swojemu. Ubiera więc komfortowy dres zamiast sukienki. To dla niej gwarancja, że będzie można jeść ciastka i brudzić nimi ubrania do woli!
Ciocia Marta, mama Luli, to niezwykle wykwintna pani. Wewnątrz ich dom przypomina pałac, w którym Lula i zaproszone przez nią kuzynki noszą tiulowe sukienki. Basia inicjuje czuć się dziwnie. A jakby tego było niedużo, Lula w prezencie od taty otrzymuje prawdziwy telefon! Wszystkie dziewczynki są nim zachwycone, a Basia nie chce się przed nimi przyznać, iż nie ma własnego. Sytuacja jest dla niej szczególnie trudna.
Jak tym razem poradzi sobie mądra Basia? I czy warto mieć w życiu to, co mają inni?