Pewnego razu Tygrysek zachorował. Miś zaraz do niego przybiegł i pomógł przyjacielowi. Poszedł z nim choćby do szpitala. Po osłuchaniu i prześwietleniu okazało się, iż pasek mu się przesunął, na futrze!
Dostał więc zastrzyk, śnił o niebieskich migdałach – i zanim się obejrzał, już było po operacji, a Tygrysek był wyleczony. Czyli nie było aż tak strasznie! To jedna z najbłyskotliwiejszych, nieprzemijalnych historii Janoscha o Tygrysku i Misiu, bo polepsza nam samopoczucie, choćby jak chorujemy.-