Eugène Müntz był członkiem prestiżowego Institut de France, profesorem i kustoszem linii muzealnej w École des Beaux-Arts, gdzie wykładał od 1885 do 1893 roku. Był specjalistą w zakresie włoskiej epoki renesansu.
W 1893 r. Został członkiem Académie des Inscriptions et Belles-Lettres,a w 1898 r. Został wybrany na prezydenta Société de l’histoire de Paris et de l’Île-de-France. OD AUTORA: Nie ma w annałach sztuki i nauki bardziej znamienitego nazwiska niżeli Leonardo da Vinci.
Jednak ten wybitny geniusz wciąż nie doczekał się biografii, która ukazałaby jego postać w całej nieskończonej różnorodności. Ogromna większość jego rysunków nigdy nie doczekała się reprodukcji. Żaden krytyk nawet nie próbował skatalogować i sklasyfikować tych arcydzieł wybitnego smaku i wyczucia.
To właśnie do tej części mojego zadania zabrałem się w pierwszej kolejności. Pośród innych rezultatów mogę dzisiaj zaoferować szerokiej publiczności pierwszy opisowy i krytyczny katalog nieporównywalnej z niczym serii rysunków.
Wśród wielu wcześniejszych tomów poświęconych Leonardowi studenci na próżno będą szukać szczegółów dotyczących genezy jego obrazów i procesu, poprzez który każdy z nich przeszedł od pierwotnego szkicu do ostatecznej formy.
Leonardo, jak wykazały moje badania, osiągnął doskonałość tylko dzięki niesłychanej pracowitości. To właśnie dlatego, iż jego prace przygotowawcze zostały wykonane z taką drobiazgowością, z takim żarliwym pragnieniem doskonałości, Madonna wśród skał, Mona Lisa (patrz tom II – Leonardo da Vinci – Artysta, Myśliciel, Człowiek Nauki) i Święta Anna są tak pełne życia i wyrazu.
przede wszystkim należało dokonać podsumowania i analizy rękopisów naukowych, literackich i artystycznych, których kompletną publikację rozpoczęli w naszym pokoleniu tacy badacze jak Richter, Charles Ravaisson-Mollien, Beltrami, Ludwig, Sabachnikoff i Rouveyre, a także członkowie rzymskiej Akademii „Lincei".
Dzięki metodycznemu zbadaniu tych rękopisów mistrza udało mi się, jak sądzę, głębiej aniżeli moim poprzednikom wniknąć w życie wewnętrzne mojego bohatera. Na szczególną uwagę czytelników zasługują rozdziały poświęcone stosunkowi Leonarda do wiedzy tajemnej, jego działalności literackiej, przekonaniom religijnym i zasadom moralnym oraz studiom nad modelami antycznymi, które – jak się okaże – zostaną tutaj szeroko omówione.
Starałem się dodatkowo odtworzyć obraz społeczeństwa, w którym mistrz żył i pracował, a zwłaszcza mediolański dwor Lodovica il Moro (Ludwika Sforzy zwanego „Gronostajem") w Mediolanie, będący atrakcyjnymi wpływowym centrum kulturalnym, które w najwyższym stopniu przyczyniło się do rozwoju włoskiego renesansu.
Długi okres zbierania informacji umożliwił mi ukazanie nowego znaczenia niejednego obrazu i rysunku, wyznaczonie prawdziwego sensu wielu odręcznych notatek mistrza. Nie pochlebiam sobie jednak, że udało mi się rozwiązać wszystkie problemy.
Przedsięwzięcie takie jak to, któremu się poświęciłem, wymaga współpracy całego pokolenia badaczy. Jednostkowy wysiłek nie mógłby starczyć. Mogę jednak stwierdzić przynajmniej tyle, iż z uwagą i pewną dozą uprzejmości rozważałem choćby takie poglądy, których nie mogę podzielać, a to powinno mi zapewnić u czytelników pewne względy.
Pozostaje mi przyjemny obowiązek podziękowania licznym przyjaciołom i korespondentom, którzy byli na tyle dobrzy, by pomóc mi w trakcie moich długich i żmudnych badań. Jest ich zbyt wielu, żeby wymieniać ich tutaj każdego z osobna, lecz starałem się w miarę możliwości zaznaczyć mój dług wdzięczności wobec nich w głównej części tej książki.
EUGÈNE MÜNTZ Paryż, październik 1898