Czasami pożądanie jest zbyt silne, aby móc je w sobie więzić. Jeden ukryty pośród nocy zamek. Jeden cichy, prywatny wnętrze. I dwoje ludzi – kobieta i pan, których zwiąże oryginalna noc pełna pożądania.
Noc przesycona nieosiągalną rozkoszą, bezbłędnie idealnymi pieszczotami, niekończącymi się doznaniami i wielokrotnym spełnieniem. Jak zakończy się to przypadkowe spotkanie dwojga nieznajomych? Pożądanie potrafi rozpromienić umysł, uwolnić ciało i otworzyć oczy tym, którzy oddają się mu w pełni.
Krótka noc długiej miłości, w której wydarzyć się może więcej niżeli wszystko. To była jedna z tych nocy. Tych, o których można pisać wzniosłe poematy, długie powieści czy ponadczasowe opery. Intensywnie przepełnione najżywszymi z chwil spotkanie, współżycie, jakiego nikt wcześniej nigdy nie stworzył czy doświadczył.
To dla tych kilku godzin pełnego życia się urodziłem. To dla nich było wszystko to, co mnie w życiu spotkało. To po to, żeby je przeżyć, nauczyłem się chodzić, słuchać i mówić. To dla tej jednej nocy było wszystko, czego dokonałem, licząc od każdego najmniejszego choćby oddechu aż po największe i wspanialsze z dokonań.
Bez nich nie byłbym sobą, a gdybym nie był tym, kim właśnie jestem, to nigdy bym się w tym miejscu i czasie nie znalazł. A gdyby mnie tu dzisiaj nie było, to nie byłoby także tego wszelkiego, co tak cudownie wydarzyło się w tę piękną noc.
Chwil, które górować będą ponad wszystkimi innymi szczytami mojego istnienia.