Szesnastoletni Bartek od dawna czuł, iż jest inny aniżeli jego rówieśnicy. W końcu przychodzi dzień, w którym uświadamia sobie, iż przyczyną tej inności jest jego orientacja seksualna. Spodziewa się, że ani rodzina, ani koledzy nie zaakceptują tego, kim jest. Nie w wiosce, gdzie przecież wszyscy są „normalni”. Wie też,nieprzystępno mu będzie znaleźć prawdziwą miłość, o której skrycie marzy. Czy warto jej poszukać na portalu randkowym dla gejów? A może lepiej zdać się na szczęśliwe zrządzenie losu? Ze swych rozterek i nie za każdym razem pozytywnych doświadczeń może się zwierzyć tylko jednej osobie, dziewczynie, która również jest inna – nie z powodu swej orientacji seksualnej, ale powierzchowności. Dzięki jej wsparciu Bartek wkrótce zrozumie, iż warto walczyć o siebie i swoje szczęście, choćby gdy wydaje się, że na spełnienie marzeń nie ma najmniejszych szans...
Księżyc wirował, gwiazdy obracały się w radosnym tańcu. Poczułem, jak robi mi się gorąco. Nagle złapałem Maćka za policzki i pocałowałem. Moje usta przylgnęły do jego warg. Na te kilka sekund świat się zatrzymał. Poczułem, że Maciek mnie odpycha i zeskakuje z muru, strącając przy tym swoją pustą szklankę.
– Pojebało cię? – Spojrzał na mnie jak na wariata.
– Eee, przepraszam. Nie wiem, co we mnie wstąpiło. Chyba jestem… Za dużo tego.
Próbowałem się usprawiedliwić, ale nie mogłem znaleźć nic sensownego, co mógłbym w tej sytuacji powiedzieć. Język plątał mi się niczym bluszcz na opuszczonym dworku, pod którym siedzieliśmy.
– Jesteś pedałem czy co? – krzyknął Maciek.
– Nie! – odpowiedziałem szybko.
– Spierdalaj! – warknął i natychmiast odszedł.
darmowy fragment:
UWAGA!!! produkt CYFROWY! - Wysyłany po zakupie bezpośrednio na maila.