Ciotka małych dziewczynek - to powieść oparta na autentycznych wydarzeniach, które posiadają miejsce w Meksyku. W mieście Ciudad Juárez od początku lat dziewięćdziesiątych giną nastolatki i młode kobiety. Wszystkie pochodzą z ubogich rodzin zamieszkujących fawele - osiedla nędzy.
Ich ciała znajdują się - o ile w ogóle - w masowych grobach. Ogolone, przebrane w cudze ubrania, ze śladami zębów na kościach. Europejczyka to przeraża i jednocześnie fascynuje, w Meksykaninie budzi strach, lecz jest to lęk inny, bo poniekąd oswojony dzięki ludowej tradycji.
Meksykański zabobon to umiejętność współżycia ze śmiercią, wyssaną z mlekiem matek, z ich krwią. Nie można napisać nic nowego o zbrodniach w Juárez bez głębszego sięgnięcia do mitów azteckich; stanowczo, iż najprawdopodobniej świetnie zna je zabójca bądź zabójcy.
Ciotka niewiele znaczących dziewczynek to wstrząsająca powieść o zaginięciach i enigmatycznych śmierciach młodych dziewczyn. Nad wyraz niejednokrotnie jedynym świadkiem ich przejścia na druga stronę jest tylko wiatr, który chciałby opowiedzieć pogrążonym w smutku rodzicom o ostatnich chwilach ich córek.
Odwiedza on dodatkowo miejsca będące kiedyś ich domami, jedynym schronieniem przed złem. Efektowne i bezbronne, porzucone z dala od domu, oddane pustyni, która z wielką zachłannością pożera ciała. Ciotka nieznacznych dziewczynek demonstruje nie tylko żal i rozpacz oraz plany i marzenia zmarłych i ich rodzin, które zniweczyła śmierć i obojętność ludzi.
Zaginięcia dziewcząt trwają od 1993 roku, w ciągu tygodnia ginie przynajmniej 1 kobieta i tak jest do dziś. Nie znamy dokładnej liczby zaginionych kobiet. Według prawnika Gustavo de la Ros od 1993 roku zaginęło ich ok.
5000 !