— Nie, Wiaczesławie Rudolfowiczu. Nie zorientowali się. Nie mogli, bo zostali zupełnie odcięci od wiadomości z kraju. Nie mogli zweryfikować podawanych im na tacy poprzez ludzi Trepowa danych. I my też tak postąpimy. Także postawimy barierę zapobiegającą weryfikację wiadomości, które będziemy przekazywać drugiej stronie, to po pierwsze. Po drugie zaś, tak jak to zrobił Trepow, uwiarygodnimy naszych ludzi w oczach białej emigracji, a za jej poręką na dodatek w wywiadach zachodnich państw. To one są naszym celem, bo to one mają wpływ na postawę swoich rządów. I to one mogą powstrzymać ich wojownicze zapędy. Po trzecie wreszcie, uruchomimy naszych suflerów, nasze lustra odbijające obraz, który im namalujemy. A wiecie, że mamy ich dużo na zachodzie Europy, jednocześnie tych przez nas opłacanych, jak i tych, którzy robią to z powodów ideologicznych. Oni będą podsycać miraż, rozpalać wiarę w to, że wszystko dzieje się naprawdę. Stworzymy misternie utkaną ułudę, a potem poprowadzimy poprzez nią naszych wrogów jak na powrozie.
Być może w ten sposób Feliks Dzierżyński zarysował swym współpracownikom przedsięwzięcie, którym młode sowieckie służby chciały omamić służby wywiadu i kontrwywiadu Francji, Anglii, Polski i pomniejszych państw, które wyłoniły się po I wojnie światowej i rozpadzie imperium Romanowów? Czy wszyscy się nabrali? Polacy także? Ówczesne podziały nie przebiegały tylko wzdłuż granic narodowościowych czy państwowych. Ludzi, niegdyś związanych walką z caratem, dzielił również stosunek do haseł rewolucji, dzieliła ideologia. Dawni towarzysze broni stanęli przeciw sobie także w tej rozgrywce. Jedni skonstruowali imponujący gmach kłamstwa, inni się nań nabrali, jeszcze inni starali się to kłamstwo rozszyfrować i unieszkodliwić... Jak na tle służb mocarstw zachodnich i Rosji Sowieckiej wypadły polskie służby? także poległy, czy może jednak podjęły grę, żeby ugrać, co swoje?
Trzeci tom procesu Oblicza prowokacji przybliża misternie utkaną poprzez Sowietów międzynarodową intrygę szpiegowską pn. Trust, kiedy młode państwo bolszewickie rozpaczliwie potrzebowało kilku lat spokoju po zakończeniu I wojny światowej i przegranej wojnie z Polską, żeby wprowadzić zasady Nowej Ekonomicznej Polityki, która miała odbudować gospodarkę ZSRS. Czy zamierzenie się udało?