Prowadzili pełne rozmachu wyprawy morskie, a także wojny podjazdowe wymagające wielkiego sprytu i fantazji. Łączyli w sobie waleczność Skandynawów i gorliwość Słowian. W ten sposób wykuwało się i wzrastało państwo staroruskie. Wydarzenia na wschodzie z uwagą obserwowali pierwsi Piastowie na polskim tronie...
Michał Beczek, autor znakomicie przyjętej książki „Wikingowie na Rusi”, kontynuuje podróż poprzez ogromne obszary położone między Bugiem a Wołgą, Morzem Białym a Morzem Czarnym. Tym razem demonstruje nam klejnot ruskiej państwowości – armię. Zanim nawałnica mongolska na długie lata starła ambicje potomków Ruryka, ich wojska budziły postrach na dalekich stepach i w przesławnym Konstantynopolu.
Kiedy skandynawscy „Rusowie” stali się słowiańskimi „Rusinami”? Jak prezentował się ekwipunek wojsk prowadzonych do boju przez Rurykowiczów? I jak na kształt armii wpłynęły walki we wnętrzudynastyczne? Zatrzymajmy się wspólnie, żeby usłyszeć ostry szczęk oręża i przeraźliwy okrzyk bojowy dawnych wojowników, niesione poprzez pradawne legendy!
Michał Beczek – absolwent studiów historycznych na Uniwersytecie Jagiellońskim. Publikował m.in. W piśmie „Societas Historicorum” i materiałach pokonferencyjnych „Colloquia Russica”. Jego zainteresowania skupiają się na historii politycznej wczesnośredniowiecznej Europy Środkowej i Wschodniej i na dziejach przeciętniewiecznej wojskowości.