Przestrzeń, w której wszystko się wydarza to miejsce gdzieś we współczesnej Europie. Odległe, a jednocześnie bliższe aniżeli myśl, niż dotyk choćby. To miejsce, w którym przestają istnieć granice dzielące ludzi. To także moment, zatrzymany kadr. Tam właśnie przebywają wszyscy bohaterowie opowiadań: Irakijczyk, Holenderka, Angielka, Polka. Ci wszyscy ludzie, którym dane było spojrzeć sobie w oczy i przejrzeć się w nich niczym w lustrze.
Zabawne, czasem smutne historie przeplatają się ze sobą, stwarzając kalejdoskop doświadczeń emigrantki zarobkowej, która zupełnie poprzez przypadek, w zwykłym byciu obok drugiego człowieka, dostrzega sens miłości, radości, obfitości. Wynajduje swoje wewnętrzne dziecko i zauważa, że istnieje, bo ma obok siebie bratnią duszę. Poznaje, czym jest empatia i dowiaduje się, na czym polega akceptacja. Dotyka obiektywnej prawdy i uczy się myśleć pozytywnie. Czas staje się wężem zjadającym swój własny ogon. Nie ma pokaźniejszego znaczenia.
Przestrzeń, w której wszystko się wydarza znajduje się całkiem blisko, niekoniecznie w innym kraju czy na innym kontynencie. Ona jest w tobie i z tobą.