Celem tej książki nie jest napisanie historii malarstwa iluzjonistycznego, ale ukazanie swoistego sposobu myślenia o malarstwie na przykładzie szczególnej tradycji, która do pewnego stopnia zdominowała nowożytny punkt widzenia na kwestie sztuki i która z jednej strony wywodzi się z czasów starożytnych, a z drugiej przetrwała, przynajmniej w szczątkowej formie, awangardową rewolucję początku XX wieku. Właściwym przedmiotem książki będzie zatem sposób widzenia wspólny w pewnym okresie jednocześnie artystom, jak i odbiorcom, który zmaterializował się na zróżnicowane sposoby w malarstwie trompte-l'oeil. Na ten sposób widzenia - z grubsza trwający od XV do XVIII wieku - składają się, rzecz jasna, komponenty stałe (ergon) i zmienne (parergon).
Celem książki nie jest też opisanie istoty iluzji w malarstwie rozumianej jako iluzjonistyczność malarstwa (figuratywnego). Przedmiotem rozważań bedą pewne konwencje odbioru, swoista, choć standardowa dla tamtego okresu retoryka "krytyczno-artystyczna". Innymi słowy, podstawowym i najistotniej ogólnym celem tej książki jest opisanie tego, co można nazwać mitem obrazu iluzjonistycznego - opisanie mitu, wedle którego osiągalne jest zbudowanie obrazu identycznego z tym, co na nim przedstawiono, a równocześnie zachowującego swą obrazową tożsamość
- ze wstepu
darmowy fragment: