obecność dzieci w przestrzeniach publicznych w miastach, do nie tak dawna jeszcze tak naturalna i zauważalna, w ostatniej dekadzie zmniejszyła się dramatycznie. Przyczyny tego zjawiska są wielorakie i złożone.
Na pierwszym miejscu należy wymienić czynniki demograficzne (rodzi się coraz mniej dzieci w krajach rozwiniętych), a także ostatnie ograniczenia związane z pandemią COVID-19. Dzieci zostały zmuszone do pozostania w domu.
Edukacja, która do tej pory była realizowana w przestrzeniach fizycznych, nagle przeniosła się do świata wirtualnego. Skutki izolacji domowej i zakazu poprzez dzieci z przestrzeni publicznej będą długotrwałe, a konsekwencje niełatwe w momencie obecnej do przewidzenia.
Na zatrzymywanie dzieci w sferze prywatnej wpływają przede wszystkim zmiany cywilizacyjne związane z rozwojem technologii informacyjno-komunikacyjnych. Dzieci spędzają coraz więcej czasu przed monitorem smartfona, tabletu, komputera, zamiast poświęcać go na zabawę i kontakty z rówieśnikami.
Innym powodem ograniczania dzieciom samodzielnego wychodzenia z domu jest ograniczanie się poczucia bezpieczeństwa w miastach. Odnosi się to równocześnie do obaw związanych z ruchem samochodowym, jak i do lęków rodziców, iż ktoś obcy na ulicy może skrzywdzić ich pozostające bez opieki dziecko, co jest podsycane przez budzące strach informacje płynące z mass mediów.
Kolejnym powodem nieobecności dzieci w przestrzeniach publicznych miasta jest komercjalizacja tych przestrzeni i konsumpcjonizm aktywności miejskich. Tętniące życiem, a także otwarte dla wszystkich ulice i place podporządkowane są obecnie w coraz większym stopniu funkcjom merkantylnym i transportowym.
Zasygnalizowane wyżej zjawiska – rugowanie dzieci z miejskich przestrzeni, ograniczanie im różnorodnych kontaktów społecznych i spędzanie coraz obszerniejszej ilości czasu w Sieci – niosą już dziś i przynosić będą w przyszłości liczne negatywne skutki.
Tym obszerniejsza jest zatem potrzeba identyfikacji i rekompensowania tych zagrożeń poprzez działania w zakresie projektowania i aranżowania przestrzeni miejskich sprzyjających nieskrępowanemu, na ile to realne, rozwojowi dziecka.
Jakość środowiska fizycznego i społecznego, w którym dziecko wzrasta, ma bowiem ogromny wpływ równocześnie na jego rozwój biologiczny, jak i psychospołeczny. Jak wskazują badania naukowe, tylko w starannie urządzonych, bezpiecznych i dostępnych dla wszystkich przestrzeniach publicznych miasta, o rozmaitej skali, lokalizacji i wielorakim przeznaczeniu, dzieci posiadają szansę na pełny rozwój fizyczny i ruchowy, na rozwój procesów poznawczych i asymilację w społeczeństwie.
potrzeby dzieci powinny być zatem uwzględniane w procesie programowania i kształtowania niemal wszystkich przestrzeni miejskich. Projektowanie całych miast „dla dobra dzieci", a nie tylko placówek edukacyjnych, tradycyjnie kojarzonych z ich obecnością, jednoczy się w obszernej mierze z problematyką organizacji czasu wolnego dzieci miejskich.