Dlaczego „ucieczki"? Odpowiedź na to pytanie jest złożona, i udziela jej cała książka: jednocześnie przekrojowa i zarazem głęboka refleksja z elegancją sformułowanego słowa wstępnego, jak i następująca po nim, pieczołowicie ułożona antologia.
Jednym z licznych powodów, które wskazuje autor,wybór przedmiotu – i swoje badawcze poczynania – uzasadnić, jest konstatacja, iż światową historię literatury dałoby się przedstawić „jako historię opowieści o ucieczkach"; jak wyróżnia Bieńczyk, „temat ucieczki należy, podobnie jak miłość, do zbioru zupełnie podstawowych, a dla czytelnika nierzadko najbardziej atrakcyjnych motywów literackich".
Wydaje się,nawet ta jedna przesłanka dobór przedmiotu czyni zasadnym – ba, potrzebnym – a potencjalnego czytelnika wprawia w stan najpierw zdumienia – potem podszytego podnieceniem wymagania: coś tak oczywistego,nawet nie zdawaliśmy sobie z tego sprawy, fundamentalny i wszechobecny motyw literacki (i zresztą w każdym znaczeniu) nie doczekał się jeszcze ani próby syntetycznego ujęcia, ani przekrojowej reprezentacji tekstów...
Lecz wreszcie – mamy to. Bowiem – powiedzmy to już teraz – książka firma Bieńczyka kładzie podwaliny pod literaturoznawczą „fugologię". (fragment recenzji wydawniczej Andrzeja Kotlińskiego) „