W książce Nie czyń zła Rana Foroohar, dziennikarka „Financial Times” zajmująca się globalną gospodarką, opowiada najważniejszą biznesową historię naszych czasów – o tym, jak Big Tech stracił duszę i zapędził nas w kozi róg.
Książka stanowi wnikliwy akt oskarżenia przedstawiający, w jaki sposób największe marki technologiczne przejmują dzisiaj kontrolę nad naszymi danymi, naszymi źródłami utrzymania, naszą społeczną tkanką i naszymi myślami.
Nie czyń zła to pierwsza korporacyjna zasada Google’a przyjęta w czasach jego młodości, kiedy kolorowe logo wciąż wyrażało utopijną wizję przyszłości, w której nikt nie miał wątpliwości co do tego,technologia uczyni świat ulepszonym, bezpieczniejszym i dostatniejszym miejscem.
Niestety, dawno minęły czasy, kiedy Google, jak i większość firm Big Tech, działał w zgodzie ze swoimi ideałami. Dzisiaj utopia, do której niegdyś dążyli ich założyciele, coraz bardziej przypomina dystopię – od cyfrowej inwigilacji i utraty prywatności poprzez szerzenie fałszywych informacji i mowę nienawiści po drapieżne algorytmy, których celem są bezbronni i słabi,, a także produkty, które zostały wymyślone w ten sposób, aby manipulować naszymi pragnieniami.
Jak to się stało, że znaleźliśmy się w tym miejscu? W jaki sposób te przedsięwzięcia, niegdyś idealistyczne i pełne animuszu, zamieniły się w pazerne monopole dysponujące siłą wystarczającą do wpływania na wyniki wyborów, wchłonięcia wszystkich należących do nas danych i zgarnięcia lwiej części korporacyjnego bogactwa, wymykając się równocześnie wszelkim regulacjom i unikając płacenia podatków? Dzięki reporterskiej wprawie i niespotykanemu dostępowi do danych – zyskanym dzięki niemal trzydziestoletniemu relacjonowaniu spraw związanych z biznesem i technologią – autorka ujawnia w jakim faktycznie stopniu giganci tacy jak Google, Facebook, Apple i Amazon zamieniają na pieniądze równocześnie nasze informacje, jak i naszą uwagę, przy czym do nas nie trafia złamany grosz z tych kolosalnych zysków.
Foroohar ukazuje też, jak możemy się temu sprzeciwić, stwarzając rozwiązania wspierające innowacje, a równocześnie chroniące nas przed mroczną stroną cyfrowych technologii. RECENZJE Na pierwszy rzut oka Nie czyń zła mogłoby być dla Google’a tym, czym ponad sto lat temu dla kanon Oil była publicystyka Idy Tarbell, pionierki dziennikarstwa śledczego, zaliczanej do kręgu Demaskatorów.
Zakres tematyczny tej ładnej książki, od której naprawdę trudno się oderwać, okazuje się jednak wyraźnie szerszy. Niepokoją was uzależniające aplikacje instalowane na telefonach? Martwi was rola, jaką Facebook odegrał w wygranych poprzez Donalda Trumpa wyborach? Książka Foroohar da wam jeszcze więcej powodów do niepokoju, ale po jej lekturze będziecie wiedzieć istotnie więcej.
- Niall Ferguson, profesor w Instytucie Hoovera na Uniwersytecie Stanforda, autor m.in. Książki Rynek i ratusz Książka wykracza daleko poza samo omówienie problemów gospodarczych związanych z zakłóceniami rynku i potęgą monopoli, ponieważ autorka analizuje też szersze społeczne implikacje działalności firm z Doliny Krzemowej funkcjonujących w sposób nieskrępowany i niemal nieuregulowany.
Foroohar demonstruje, iż zasada „Nie czyń zła” wprawdzie inspirowała gigantów Doliny Krzemowej na początku ich działalności, została jednak porzucona dawno temu. - prof. Joseph E. Stiglitz, laureat Nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii To prawdziwe szczęście, że Rana Foroohar skierowała swój przenikliwy wzrok na technicznych gigantów i poddała ich działalność wyczerpującej analizie.
Książka stanowi pokaźny wkład w coraz intensywniej toczącą się debatę o tym, jak okiełznać mroczną potęgę technologicznych korporacji i złączyć je z rzeczywistymi potrzebami obywateli i całego społeczeństwa.
- Shoshana Zuboff, autorka książki The Age of Surveillance Capitalism (Era kapitalizmu inwigilacyjnego), emerytowana profesor Harwardzkiej Szkoły Biznesu Nowa książka Rany Foroohar ukazuje,producenta Big Tech na stałe znalazły się poza zasięgiem systemu podatkowego dzięki wykorzystaniu tych samych nieprzejrzystych sztuczek finansowych i efektu skali, do których uciekały się spore banki…