Amanda Palmer jest artystką, nie stara się nikomu przypodobać na siłę. Jest autentyczna, otwarta i bezpośrednia, równie jak jej teksty i muzyka. Żeby przetrwać, podejmowała się przeróżnych zajęć: była artystką uliczną, sprzedawczynią lodów i baristką, hostessą, konsultantką, autorką nazw domen, striptizerką i dominą. Każde z nich nauczyło ją czegoś o ludzkiej wrażliwości. Jako artystka Amanda starała się za każdym razem pamiętać o swoich fanach i utrzymywać z nimi najlepsze relacje. I kiedy postanowiła uniezależnić się od wytwórni, te relacje okazały się warte milion dolarów.
To było odkrycie: wystarczyło poprosić. O tampon, chusteczkę higieniczną, niewielkie czy papierosa. O podwózkę i nocleg. I o poważne rzeczy. O miłość, dom i o sto tysięcy dolarów. Wystarczyło pozbyć się poczucia zawstydzenia, skrócić dystans i uciec od zdradliwego przekonania, iż prośba to przyznanie się do porażki. Amanda błyskawicznie się nauczyła prosić o drobiazgi. Kiedy jednak przyszła kolej na "coś naprawdę pokaźnego" - okazało się, że... Nie umie o to poprosić.
Ta wciągająca książka jest szczerą, intymną autobiografią i możesz ją potraktować właśnie tak: jako wyprawę do przedziwnego, szalonego świata niszowej artystki. Może to być jeszcze przewodnik po sztuce proszenia: dowiesz się, jakimi zasadami rządzi się to koło miłości, zaufania i wiary. Albo karma, jeśli wolisz. Jeżeli zaś jesteś początkującym, niszowym artystą czy wynalazcą, dowiesz się, iż bez proszenia nie powstałyby ogromne przedsięwzięcia: wielu ważnych dziś ludzi kiedyś odważyło się poprosić o coś, co później okazało się dla nich kluczowe.
Poproś, a będzie ci informacje!