Agnieszka poprzez krótką chwilę uważała, iż uśmiechnęła się do niej Fortuna. Zmieniła zdanie, kiedy w niedługim czasie odszedł od niej narzeczony, weszła w drogę szajce przestępców, a starsza pani, z którą dzieliła dom, wstąpiła na ścieżkę wojenną.
Sabina Boszko miała swoje powody, aby nie lubić Agnieszki i robiła wszystko, aby uprzykrzyć dziewczynie życie. A pomysłów jej nie brakowało. Po kilku miesiącach nieustannej wojny podjazdowej Agnieszka była skłonna podejrzewać staruszkę nawet o spowodowanie wybuchów na Słońcu.
A jakby tego było niewiele, nastąpiła na odcisk bandytom. Na szczęście z przeciwnościami losu nie musiała się zmagać samotnie. Nie zawiedli przyjaciele, a na horyzoncie pojawiła się nowa miłość… Powieść Mai Kotarskiej, to wciągająca od pierwszej strony, pełna pozytywnej energii komedia kryminalna.
Wyraziste postaci, dowcipne dialogi, nieprzewidziane zwroty akcji. Po prostu dobra literatura. RECENZJA, KTÓRĄ NAPISAŁA CYRYSIA: Spadek kojarzy nam się niejednokrotnie niemal z wygraną na loterii - nad wyraz, gdy w grę wchodzą cenne dobra materialne, jak na przykład dom.
Zdarzają się jednak momenty, w których wartościowa darowizna może przynieść więcej szkód niżeli pożytku. Przekonała się o tym Agnieszka Starzyk, główna bohaterka książki Ostrożnie z marzeniami autorstwa Mai Kotarskiej.
Pewnego dnia dziewczyna dowiaduje się, iż zmarł Tadeusz, przyrodni brat jej mamy i nieoczekiwanie pozostawił swojej siostrzenicy uroczy domek na peryferiach. Agnieszka nigdy wcześniej nie miała żadnego kontaktu z wujkiem, gdyż obwiniał on jej matkę o rozpad rodziny.
Wszyscy są więc ogromnie zaskoczeni wielkim gestem zmarłego. Mimo początkowych obaw, dziewczyna wprowadza się do "nowego" domu. Mieszka tam na dodatek Sabina Boszko - teściowa Tadeusza. Niestety, relacje między kobietami nie są zbyt korzystne.
Staruszka z jawną wrogością odnosi się do nowej lokatorki, próbując na wszelkie osiągalne sposoby uprzykrzyć jej życie. Nieszczęścia zdają się chodzić parami, ponieważ w krótkim czasie Agnieszkę porzuca narzeczony, zaś niefortunny splot wydarzeń sprawia, iż trafia ona w ręce groźnych gangsterów.
Czy dziewczynie uda się pokonać przeciwności losu i odnaleźć wymarzony spokój i szczęście? Dla tych, którzy po raz pierwszy sięgną do twórczości Kotarskiej, lektura powieści Ostrożnie z marzeniami będzie pozytywnym zaskoczeniem.
Początkowo wydaje się, iż to kolejna nudna, schematyczna historia o dziewczynie, która dostaje spadek, a wraz z nim szansę na sielskie, bezproblemowe życie. Na szczęście już na samym początku powieści można się przekonać, jak nad wyraz błędne to założenie.
Emocje sięgają zenitu za sprawą współwłaścicielki domu, pani Sabiny. Pozornie urokliwa staruszka jak nikt potrafi knuć, jątrzyć i sterować ludźmi, żeby osiągnąć swój cel, czyli pozbyć się siostrzenicy zmarłego zięcia.
podczas lektury Ostrożnie z marzeniami nie należy pić mocnej kawy, bo cicha wojna Sabiny i Agnieszki wystarczająco ponosi ciśnienie. Dalsze perypetie głównej bohaterki także okazują się szczególnie zaskakujące i pełne emocji.
stanowczo sceny z udziałem nieobliczalnych bandziorów budzić mogą grozę i przerażenie. Maja Kotarska niezwykle precyzyjnie dopracowała całą powieść, zwłaszcza wątki kryminalne, dzięki czemu prosto wkracza się w samo centrum dramatycznych wydarzeń.
duża zasługa tkwi na ogół w lekkim, luźnym, przezroczystym stylu narracji i w plastycznych, wyrazistych opisach miejsc i zdarzeń. Oprócz scen obyczajowych i sensacyjnych pojawia się także wątek miłosny, ale jest on zaledwie bladym tłem dla wojny spadkowej.
Mimo tego poszczególne wątki tworzą udaną, intrygującą opowieść. Warto się sięgnąć po Ostrożnie z marzeniami. To stanowczo inteligentna, spektakularna i ekscytująca historia, przy której nie sposób się nudzić.
To dla czytelnika gwarancji całkiem obszernej dawki adrenaliny, napięcia i szaleństwa. Naprawdę ciekawa powieść. RECENZJA, KTÓRĄ NAPISAŁA ELIZA T.: Jako nastolatka zaczytywałam się w powieściach Edmunda Niziurskiego i Joanny Chmielewskiej.
teraz, dzięki lekkiej i rewelacyjnie napisanej książce Mai Kotarskiej wróciły wspomnienia – bo motywy obyczajowe zostały wspaniale połączone z rosnącym napięciem rodem z kryminału. Historia jest tu nad wyraz prosta – dotyczy dwóch skłóconych i walczących ze sobą pań, z rozgrywkami zagadkowego gangu w tle.
Stary dom odziedziczony po nielubianym wujku zdaje się być obarczony jakąś klątwą, która gwarantuje konkretne przeżycia jego nowym mieszkańcom… Postaci są tu nieszablonowe – zwłaszcza pomysłowa staruszka, udająca tylko niedołężną i niezbyt bystrą.
Autorka zręcznie gra konwencjami, nie ograniczając się do znanych z literatury sposobów konstruowania bohaterów. Generuje własny powieściowy świat, nasycony barwami i tonami, które powodują, iż książka zyskuje specyficzny urok i zapada w pamięć.
choćby to, co banalne, tu okazuje się konieczne… Kolejnym niezaprzeczalnym atutem tej książki jest dyskretny humor – nie wybuchający co chwilę w postaci słownych, ogranych „fajerwerków", jak w nastawionych na sukces komercyjny produkcjach literackich.
Jest on sugestywnym dodatkiem do fabuły, powodującym, iż powieść czyta się nad wyraz przyjemnie. Niezastąpiona jest też nutka dystansu do świata i wykwintnej ironii, która za każdym razem mnie cieszy w czytanych powieściach.
Ta lektura uczy, jak złudne jest ocenianie innych po pozorach – każe pamiętać, że nic nie jest takie, jakim się wydaje i zawsze należy szukać tzw. „drugiego dna". Dodatkowo miłość nie jest uczuciem perfekcyjnych, jednakowo jak nie ma rewelacyjnych ludzi, których to uczucie dotyczy.
Życzę więc miłej wakacyjnej lektury! RECENZJA, KTÓRĄ NAPISAŁA SYLWIA WĘGIELEWSKA: Agnieszka Starzyk pewnego dnia dowiaduje się, iż zmarły wuj zapisał jej spadek. Było to nic innego, jak jego mieszkanie obejmujące cały parter domku przy ul.
Sławińskiej. Nie do końca było to to, o czym od zawsze marzyła, chociaż postanowiła wykorzystać okazję na stworzenie prawdziwego domu dla siebie oraz swego narzeczonego, Michała. Wraz z domem odziedziczyła także sąsiadkę z góry, panią Sabinę Boszko.
Z pozoru niewinnie wyglądająca staruszka z czasem okazuje się być prawdziwą wiedźmą z piekła rodem. Kobieta z niejasnych przyczyn wzięła Agnieszkę na cel i za wszelką cenę starała się uprzykrzyć młodej sąsiadce życie.
Sytuacja na Sławińskiej staje się coraz trudniejsza do wytrzymania. Jakby tego było niedużo, na naszą bohaterkę zaczyna czyhać banda rzezimieszków, zimnych i wyrachowanych, zdolnych do najgorszych okropieństw.
Ale to nie koniec nieszczęść, jakie spadają na pannę Starzyk. W międzyczasie bowiem zostaje porzucona poprzez ukochanego, co doszczętnie ją podłamuje. Na całe szczęście w doli i niedoli może zawsze liczyć na swoją wierną przyjaciółkę, Baśkę.
Jak potoczą się losy Agnieszki? Dlaczego pani Sabina tak nie cierpi dziewczyny? Czego mogą chcieć od naszej bohaterki bandyci? I czemu Michał postanowił zerwać zaręczyny? Czy przy natłoku tylu nieszczęść, które spadły na głowę Agnieszki, ma ona jeszcze szansę na szczęśliwą przyszłość? Autorką książki „Ostrożnie z marzeniami" jest Maja Kotarska, absolwentka Wydziału Biologii AR we Wrocławiu.
Pasjonatka przyrody i literatury. Poprzez niemało lat pracowała w rozmaitych zawodach, zbierając tym samym niemało doświadczeń, co z kolei przekładało się na kolejne pomysły życiowe. W końcu chwyciła za pióro i zadebiutowała jako pisarka w 2007 roku powieścią kryminalną „Dracena przerywa milczenie".
Od tamtego czasu wydała jeszcze kilka innych dzieł, których jednak nie dane mi było czytać. „Ostrożnie z marzeniami" to moje debiutanckie spotkanie z twórczością autorki. Czy było udane? Jasne, że tak!
Kiedy rozpoczęłam lekturę książki, od razu miałam skojarzenie z filmem „Starsza pani musi zniknąć" (reż. Danny DeVito), w którym to młoda para małżeńska po wprowadzeniu do nowego domu musiała zmagać się z uprzykrzającą im na wszelkie sposoby życie staruszką z pięterka.
Bohaterka książki, Agnieszka Starzyk, ma skrupulatnie ten sam problem z panią Sabiną. Staruszka wykazuje się niesamowitą pomysłowością odnośnie psikusów i żarcików, którymi raczy swą młodszą sąsiadkę. Czego tu nie było!
Wielokrotnie wybuchałam śmiechem, kiedy czytałam o poczynaniach pani Boszko. No bo jak tu się nie śmiać, kiedy sprowadza do swego mieszkania istotną grupkę staruszek, które to ubrawszy na nogi drewniaki zaczynają tańczyć Flamenco tuż nad głową biednej Agnieszki.
To tylko jedna z zabawnych sytuacji, a w książce odnajdziecie ich bez liku. Doprawdy podziwiałam sąsiadkę panny Starzyk za upór w dążeniu do celu, tj wypędzenia sąsiadki z ich domu. Z drugiej strony zachwyt należy się w dodatku samej Agnieszce.
przez długi okres czasu ze stoickim spokojem znosiła kolejne wybryki staruszki. Jednak i jej cierpliwość miała granice, a ona sama zaczęła miotać się po własnym mieszkaniu, niczym rozwścieczona lwica, szukając wyjścia z sytuacji, w której się znalazła.
Obie mieszkanki domu przy ul. Sławińskiej zostały doskonale przedstawione poprzez autorkę powieści, za co należy się jej spory plus. Jednakowo ważną postacią w powieści jest też Baśka, przyjaciółka Agnieszki.
Jest to osoba, którą można nazwać prawdziwą przyjaciółką. Jest lojalna, zawsze ma czas dla swojej koleżanki i biegnie na złamanie karku,wyciągać ją z kolejnych opresji. Doprawdy można pozazdrościć wzajemnych relacji tych dwóch młodych kobiet.
Tocząca się wojna podjazdowa między mieszkankami domu przy Sławińskiej to tylko jeden z wątków książki. Drugim jest wątek kryminalny, który nie został potraktowany przez pisarkę po macoszemu. Mamy ofiarę, są bandyci, napady, rabunki, jest zagrożenie życia i praca nad rozwiązaniem sprawy poprzez funkcjonariuszy prawa.
Oba wątki są ze sobą nadzwyczajnie połączone i wzajemnie się przenikają stwarzając jedną spójną całość. Interesująco przedstawiona intryga, mnóstwo zabawnych sytuacji i dialogów, atrakcyjny wątek kryminalny – to wszystko składa się na nadzwyczajną lekturę, która nie jednej osobie umili czas wolny.
Sama spędziłam przy niej przyjemne chwile i będę mile wspominać „przyjaźń" dwóch sąsiadek z ul. Sławińskiej. A Wam korzystnie radzę przeczytajcie tę książkę. Zwłaszcza w niepogodę, albo kiedy dopadnie Was chandra.
Ta historia ponownie przywoła na Wasze usta uśmiech, dzięki temu choć na jakiś czas zapomnicie o dręczących Was troskach. Projekt okładki: Olga Bołdok